poniedziałek, 18 marca 2013

Dlaczego nie chcą się uczyć?

Co musiałoby się stać, żeby  dzieci miały większą motywację do nauki? Rozwiązanie jest proste, ale - muszę przyznać - mało prawdopodobna jest jego realizacja. Potrzebne są trzy współpracujące ze sobą ogniwa systemu:
  1. Większe kompetencje nauczycieli w tworzeniu systemów nauczania opartych na atrakcyjnej dla uczniów metodzie nauczania, które byłyby dla nich motywująca oraz wiedza psychologiczna o mechanizmach motywowania dzieci.
  2. Zwiększenie kompetencji rodzicielskich w wykorzystaniu wiedzy o motywowaniu (zjawisko transferu pozytywnego, które jest stymulatorem rozwoju młodzieży, ale niekoniecznie w kierunkach zgodnych z oczekiwaniami rodziców) oraz wiedza psychologiczna o mechanizmach motywowania dzieci.
  3. Synergia pomiędzy działaniami jednych i drugich polegająca na świadomej współpracy.
Nauczyciele! Dajcie z siebie więcej niż ustawa przewiduje. Sami macie dzieci, więc wiecie, jak to jest ważne dla rodziców. Więcej swobody, humoru, zabawy w projektowaniu i realizacji zajęć szkolnych! Zabawa angażuje emocje wspierając poziom uczenia, daje radość, jest spontaniczna i swobodna, motywowana wewnętrznie, związana z aktywnym zaangażowaniem, jest bezinteresowna, pełni rolę odreagowania napięć szkolnych. Zastosowanie jej pozwoli na wprowadzenie swobody w napiętym harmonogramie programowym. Potrzebna jest nie tylko uczniowi, ale też nauczycielowi, aby nabrał dystansu wobec powagi nauki. Taki sposób edukacji wspiera uczenie i zapamiętywanie zwiększając efektywność, która jest ważnym aspektem procesu edukacyjnego. 

Wiem, że czasem trudno przebić się z innowacyjnym pomysłem i oczywiście trudno liczyć na wdzięczność dzieci. Pozostaje satysfakcja zawodowa, to absolutnie wystarczy, kiedy dziecko powie po latach, ale ten nauczyciel był zaje…fajny.

Co jeszcze potrzebne jest, aby zwiększyć motywację dzieci? 
Motywacja nie jest stałym, niezmiennym procesem. Bardzo wyraźnie zależy od sposobu podania wiedzy i budowaniu oraz rozwijaniu ciekawości poznawczej. Wczoraj uczeń nie chciał czegoś zrobić, dzisiaj i jutro może chcieć. Motywacja się zmienia, trzeba umieć ją stymulować znając swoich uczniów i czekać na większą gotowość ze strony ucznia. 

Nauczyciel w szkole też powinien mieć gotowość do pracy z uczniami o różnej motywacji, zdolnościach i talentach. Warto, aby był wyposażony w takie cechy, jak na przykład życzliwość w stosunku do wszystkich dzieci bez względu na poziom zdolności i motywację. W jego postawie ważny jest też entuzjazm, który jest postawą modelowania przez uczniów, nastawienie na systematyczną gotowość do pomocy, ogromną cierpliwość i akceptację oraz szacunek dla swoich uczniów. Oczywiście ważna jest kultura osobista i postawa autorytetu oraz zaangażowania, nie mówiąc o wiedzy, którą przekaże w sposób zrozumiały, przejrzysty i motywujący.

Jeśli swoją postawą jest w stanie wprowadzić uczniów w strefę dyskomfortu i otworzyć na ciekawość, to przeprowadzi każdą, najtrudniejszą nawet lekcję. Jeśli uczeń będzie miał poczucie bezpieczeństwa, kiedy na przykład zadaje pytania, jeśli będzie nastawiony na eksperymentowanie bez obaw o ocenę i krytykę nauczyciela czy innych uczniów, jeśli będzie nagradzany za ciekawość i zaangażowanie, to szybciej pokona lęk i frustrację, która jest pierwszą fazą procesu uczenia. Zadaniem nauczyciela jest nie tylko przekazywać wiedzę, ale stworzyć warunki do konstruktywnej nauki, ożywionej dyskusji, otwartości i zaangażowania, które jest nagradzane. Po jego stronie jest stworzenie przestrzeni psychologicznej, tzn. obszaru sprzyjającego efektywnej, wzajemnej komunikacji i zapewnienie odpowiedniego niezbędnego poziomu napięcia, które zwiększa ciekawość poznawczą, a tym samym gotowości do uczenia. 



Zapraszam do poznania naszej oferty warsztatów dla rodziców.
Jeżeli potrzebujesz indywidualnej konsultacji, skontaktuj się ze mną e-mailowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz