Co musiałoby się stać, żeby dzieci miały większą motywację do nauki? Rozwiązanie jest proste, ale - muszę przyznać - mało prawdopodobna jest jego realizacja. Potrzebne są trzy
współpracujące ze sobą ogniwa systemu:
- Większe kompetencje nauczycieli w tworzeniu systemów nauczania opartych na atrakcyjnej dla uczniów metodzie nauczania, które byłyby dla nich motywująca oraz wiedza psychologiczna o mechanizmach motywowania dzieci.
- Zwiększenie kompetencji rodzicielskich w wykorzystaniu wiedzy o motywowaniu (zjawisko transferu pozytywnego, które jest stymulatorem rozwoju młodzieży, ale niekoniecznie w kierunkach zgodnych z oczekiwaniami rodziców) oraz wiedza psychologiczna o mechanizmach motywowania dzieci.
- Synergia pomiędzy działaniami jednych i drugich polegająca na świadomej współpracy.
Wiem, że czasem trudno przebić się z
innowacyjnym pomysłem i oczywiście trudno liczyć na wdzięczność dzieci.
Pozostaje satysfakcja zawodowa, to absolutnie wystarczy, kiedy dziecko powie po
latach, ale ten nauczyciel był zaje…fajny.
Co jeszcze potrzebne jest, aby
zwiększyć motywację dzieci?
Motywacja nie jest stałym, niezmiennym procesem.
Bardzo wyraźnie zależy od sposobu podania wiedzy i budowaniu oraz rozwijaniu
ciekawości poznawczej. Wczoraj uczeń nie chciał czegoś zrobić, dzisiaj i jutro
może chcieć. Motywacja się zmienia, trzeba umieć ją stymulować znając swoich
uczniów i czekać na większą gotowość ze strony ucznia.
Nauczyciel w szkole też powinien mieć gotowość do pracy z
uczniami o różnej motywacji, zdolnościach i talentach. Warto, aby był wyposażony
w takie cechy, jak na przykład życzliwość w stosunku do wszystkich dzieci bez
względu na poziom zdolności i motywację. W jego postawie ważny jest też
entuzjazm, który jest postawą modelowania przez uczniów, nastawienie na
systematyczną gotowość do pomocy, ogromną cierpliwość i akceptację oraz szacunek
dla swoich uczniów. Oczywiście ważna jest kultura osobista i postawa autorytetu
oraz zaangażowania, nie mówiąc o wiedzy, którą przekaże w sposób zrozumiały,
przejrzysty i motywujący.
Jeśli swoją postawą jest w stanie wprowadzić uczniów w strefę dyskomfortu i
otworzyć na ciekawość, to przeprowadzi każdą, najtrudniejszą nawet lekcję. Jeśli
uczeń będzie miał poczucie bezpieczeństwa, kiedy na przykład zadaje pytania,
jeśli będzie nastawiony na eksperymentowanie bez obaw o ocenę i krytykę
nauczyciela czy innych uczniów, jeśli będzie nagradzany za ciekawość i
zaangażowanie, to szybciej pokona lęk i frustrację, która jest pierwszą fazą
procesu uczenia. Zadaniem nauczyciela jest nie tylko przekazywać wiedzę, ale
stworzyć warunki do konstruktywnej nauki, ożywionej dyskusji, otwartości i
zaangażowania, które jest nagradzane. Po jego stronie jest stworzenie
przestrzeni psychologicznej, tzn. obszaru sprzyjającego efektywnej, wzajemnej
komunikacji i zapewnienie odpowiedniego niezbędnego poziomu napięcia, które
zwiększa ciekawość poznawczą, a tym samym gotowości do uczenia.
Zapraszam do poznania naszej oferty warsztatów dla rodziców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz